sobota, 24 sierpnia 2013

Wspomnienia

Wspominam moje rozmowy z niedoszłymi przyszłymi pracodawcami.
Jeśli temat pieniędzy w ogóle został poruszony to chyba nikt nie zaoferował mi więcej niż 1500 zł na rękę. A większość tzw. najniższą krajową. W mieście, w którym chyba nie da się znaleźć kawalerki za trzycyfrową kwotę miesięcznie. I wcale nie szukałem pracy byle jakiej, do której nie trzeba żadnych kwalifikacji, wręcz przeciwnie, wszędzie wymagano specjalistycznej wiedzy.

Wczoraj żeby zobaczyć ile ludzie naprawdę zarabiają zerknąłem na oświadczenia majątkowe radnych i urzędników. Nie znalazłem nikogo, kto zarabiałby mniej niż 2000 na rękę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz